2015-09-01
Witajcie.
Są takie chwile w życiu, kiedy to w jednym czasie dochodzi do wielu zmian, z którymi trudno się pogodzić. Nie łatwo wówczas opanować emocje tak, aby o tym nie myśleć i żyć dalej taj jak dotychczas. Osobiście jest mi bardzo trudno przejść do porządku życia po tym jak dwoje bliskich mi przyjaciół zmienia otoczenie i nie ma ich przy mnie tak jak dotychczas…
Choć bardzo się staram, to mimo wszystko nie mogę przestać o tym myśleć. Brakuje mi Ich i tęsknie, odczuwałem nawet pustkę…, ale zostałem szybko napomniany przez Boga:
; ‘- Dlaczego mnie ranisz? Ile to razy podkreślałeś, że twoja wiara we Mnie dodaje Ci sił i wypełnia każdą pustkę? Twoi przyjaciele cię nie opuścili, są przy tobie myślami i będą cie odwiedzać. A Ja jestem przytonie zawsze -;
Wielkie w sobie dostrzegłem rozczarowanie wobec Boga. Wszystko, co budowałem w możliwej staranności runęło i muszę rozpocząć budowlę na nowo. To nauka dla nas wszystkich, aby, że chodź by nie wiem, jakie zmiany zachodziły w naszym życiu to nie zapominajmy o tym, że mamy przy sobie Dobrego pasterza, który dba o swoje owce.
Jesteśmy tylko ludźmi wiem, ale wierząc musimy być w tym silni i nigdy nie wątpić w nasze starania o Boga. Kiedyś przestanie boleć, kiedyś nie będzie już łez i borykania się z trudnościami, a nastanie czas wiecznej radości. W sierpniu minęło 17 lat życia z niepełnosprawnością, wszystko, z czym w tym czasie musiałem się zmierzyć to nic w porównaniu z nagrodą, jaką w zamian oferuje Bóg o ile zasłużę. Nie myślcie proszę, że jeśli ktoś żyje z niepełnosprawnością ma z tego tytułu zagwarantowaną „przepustkę” do Raju.
Przy odpowiednim zrozumieniu nauk z Księgi Życia cierpienie jest łaską i dzięki niemu można pomóc innym. Cierpiąc w destrukcji niczego nie oczekujmy od Boga. Natomiast, kiedy ofiarujemy je za innych wypełniamy Jego wolę, a tym samym pokładaną w nas nadzieję.
Wierzmy i nie zbaczajmy z dróg, tych właściwych. Ja się potknąłem i zboczyłem z kursu ubolewając nad utratą dwojga bliskich przyjaciół. Szef z Góry mnie upomniał, że nikogo nie straciłem, Oni są i będą w moim życiu. Może nieco inaczej niż miało to miejsce, ale będą… i to bardzo mnie uspokoiło, ale mimo wszystko tęsknię.
Wiecie, gdyby nie było Boga to chyba bym zwariował… czytajcie Pismo Święte, serdecznie zachęcam!
Pozdrawiam Mariusz
copyright © 2013 www.mariuszrokicki.pl
Rokicki Mariusz Ul. Wyścigowa 16 m1, 26-600 Radom
projekt i wykonanie: www.zaginionestudio.pl