Aktualności : Mariusz

AktualnościPierwszy spacer.

2015-02-26
Tak wreszcie się odważyłem wyjść na pierwszy spacer w tym roku. Od kilku dni prowokowały mnie do tego promienie słonka. Choć gdzie nie gdzie leżały okruchy śniegu i podwiewał zimny wiaterek, to byłem zachwycony! Czułem i słyszałem delikatny szept wiosny: Jestem tuż za rogiem… jej uśmiech był widoczny wszędzie. W koronach szarych jeszcze drzew, krzewów, traw. Wszystko, co niebawem ubarwi, pomaluje nasz świat czeka w gotowości na jedno słowo, „start”…

Wyraźnie to widać i czuć. Choć nieźle zmarzłem to coś, co poczułem i zrobiłem było oznaką wiosny. No wyrwałem się z przyjacielem w podróż do supermarketu! Poczułem tę moc, która dzięki wózkowi pozwala mi na autentyczną wolność, samodzielność. Zapominam o barierach, ograniczeniach egzystencjonalnych i co najważniejsze o bólu. Jazda na moim „BMW” sprawia mi wiele radości, czuję się niezależny, mogę tak wiele…

 

Wracając do spaceru i wyprawy do M 1, było wspaniale, wjechaliśmy do środka i jak zwykle kusiło mnie KFC, ale byłem twardy i udało mi się uciec od tego zapachu:) Pojechaliśmy do Auchana i moje oczy oszalały. Tyle przeróżnych produktów, tyle sprzętu, przyjaciel pokazał mi, jak nauczył się grać na gitarze, można było podejść do stoiska i chwile wypróbować gitarę. Usłyszałem ‘Pieski małe dwa’ i Lady Pank „ Zawsze Tam gdzie Ty’. Brzmienie gitary to jest coś niesamowitego, w sercu budzi się jakaś iskra, która chciałaby zatańczyć. Od razu przypomina mi się dawne życie, kiedy razem z byłymi przyjaciółmi chodziliśmy na ogniska razem z gitarą, śpiewaliśmy piosenki- było wspaniale. Przez tą chwilę, kiedy grał poczułem to ‘coś…’

 

Pojechaliśmy dalej, przy okazji kupiłem niezbędne rzeczy, które musiałem wymienić. Po zakupach wyjechaliśmy powrotem na zewnątrz. To, był mój pierwszy spacer, jak wspomniałem, chociaż zmarzłem to, było cudownie.

 

Z niecierpliwością czekam na pierwszy śpiew skowronka, chociaż krety, które poryły trawę wokół domu opieki to już prawdziwa oznaka wiosny. Ach jakże wspaniale będzie o poranku wysłuchiwać melodii ptaków, a na spacerku orzeźwiać się w podmuchu ciepłego wiosennego wiaterku. Oczami wyobraźni już czuję na sobie promienie słońca.

 

Teraz troszkę dopadła mnie chyba grypa, ale z pewnością nie mnie jednego, mam nadzieję, że szybko wyzdrowieje i będę wyjeżdżał, jak najczęściej, by cieszyć się tym wszystkim, co daje nam Bóg.

 

Pozdrawiam Wszystkich Serdecznie i mam nadzieję, że niebawem napisze wspaniały artykuł o rozkwicie wiosennej aury.

 

Mariusz.

Komantarze

copyright © 2013 www.mariuszrokicki.pl

Rokicki Mariusz Ul. Wyścigowa 16 m1, 26-600 Radom

projekt i wykonanie: www.zaginionestudio.pl